Darmowa dostawa od 249,00 zł
2020-11-17

Usypiający szum – jak ukołysać dziecko do snu bez wysiłku?

Jednym z największych, jeśli nie największym wyzwaniem dla rodziców noworodka jest układanie dziecka do snu. Najmłodszy członek rodziny ma przede wszystkim inny rytm dnia. Ale ma także inne potrzeby, których nie potrafi jeszcze zakomunikować (lub rodzice nie nauczyli się jeszcze rozumieć). Te trudności sprawiają, że radość z pierwszych tygodni obecności Maleństwa na świecie może nie być pełna.

Naukowcy to często także rodzice. Nic dziwnego, że podjęli się badań tego zagadnienia. Postanowili znaleźć praktyczne odpowiedzi na pytania, które zawsze wtedy padają.

Co robić, aby moje dziecko zasnęło?

Jak ukołysać do snu moją pociechę?

Czy dziecko może zasnąć bez płaczu?

Co zrobić, by moje dziecko nie budziło się z płaczem po kilkudziesięciu minutach snu?

Jeden z badaczy, doktor Harvey Karp, wyszedł naprzeciw tym potrzebom i opracował metodę w skrócie nazywaną 5S. Skrót pochodzi od angielskich słów: swaddling, side or stomach, shushing, swinging, sucking; czyli: otulanie, boczek lub brzuszek, szumienie, kołysanie, ssanie.

 

Czego potrzebuje niemowlę, by dobrze spać?

Pierwszych dziewięć miesięcy życia Twoja pociecha przeżyła ukryta wewnątrz ciała swojej mamy. Wydaje się, że dziewięć miesięcy to niewiele, ale Twoje dziecko nie znało dotąd niczego poza tym. 

Nagle, po tym okresie, z ciepłego, przytulnego i w miarę spokojnego miejsca, Maleństwo trafiło w otoczenie znacznie chłodniejsze, bardziej hałaśliwe, krótko mówiąc: zupełnie odmienne od tego, które znało. Dla wielu dzieci może to być pewnego rodzaju szok. Z czasem oczywiście nauczą się życia w znanym nam otoczeniu, ale jak ze wszystkim, także tu nauka nie przychodzi w jednej chwili.

Czego potrzebuje niemowlę, które musi przyzwyczaić się do nowej (dla niego) rzeczywistości? Przede wszystkim – jak zauważają naukowcy – trzeba zapewnić mu bardziej stopniową, łagodniejszą zmianę. Można to osiągnąć poprzez dostarczenie mu bodźców znanych właśnie z okresu płodowego.

 

Otulanie i kołysanie – jak usypiać dziecko w pierwszych tygodniach?

Łożysko, które stanowiło dla Twojego dziecka dom przez pierwszych kilkanaście tygodni życia, było miejscem raczej ciasnym i ruchliwym. Na pewno kojarzysz, że dzieci w matczynym brzuchu kręcą się, wiercą i rozpychają (szczególnie w ostatnich paru tygodniach).

Również mamy najczęściej nie pozostają w bezruchu przez większość dnia. Choć oczywiście może być różnie, obecnie wiele mam prowadzi aktywny tryb życia i nawet w czasie ciąży nie rezygnuje z pewnych elementów wysiłku fizycznego, o ile nie są one dla dziecka zagrożeniem.

Większość niemowląt "wspomina" więc swoje życie płodowe jako nieustanne kołysanie w dość ciasnej przestrzeni. Nawet, jeśli czasem ciasnota była zbyt duża (w końcu pewnego dnia postanowiły się z niej „uwolnić”), były przyzwyczajone do tego, że dosłownie na wyciągnięcie ręki znajdowała się bariera, której nie mogły pokonać.

Dlatego teraz, gdy nagle ktoś kładzie je do „ogromnego”, stabilnego łóżeczka, dziecko ma prawo poczuć się zdezorientowane. Wyciąga rączki, a tam… pustka. I w dodatku żadnego ruchu.

Czy nie masz wrażenia, że Twoja pociecha lepiej czuje się na rękach, wtulona w rodzica, noszona po pokoju? To właśnie doprowadziło badaczy do wniosku, że niemowlę znacznie lepiej czuje się (i w konsekwencji: zasypia) otulone i kołysane. Dlatego też wśród akcesoriów dla dzieci otulacze, gniazdkaśpiworki i rożki stanowią tak ważny element, a niejeden rodzic decyduje się na zakup dziecięcego hamaka czy kołyski.

 

Szumienie – dlaczego to działa?

Rodzice wiedzieli o tym wszystkim od dawna, ale nie potrafili wytłumaczyć, czemu określone czynności, takie jak szumienie (wydawanie cichych, szumiących dźwięków wprost do uszka maleństwa) pomagają dziecku spokojnie zapaść w sen.

Badania licznych naukowców (z dr Karpem na czele), wskazują, że w brzuchu mamy nie jest wcale cicho! W szczególności wody płodowe oraz praca samego matczynego organizmu wywołują dźwięki przypominające szum. Tak, Twój maluszek słyszy już od piątego miesiąca życia płodowego. Przez dobre cztery miesiące przyzwyczaja się więc do kojarzenia określonych dźwięków z poczuciem bezpieczeństwa.

Jeśli dźwięki z jego nowego otoczenia w niczym nie przypominają tych, które znało do tej pory, niemowlę ma prawo czuć się „nie na miejscu”. Zapewnienie mu warunków zbliżonych do tych, jakie zna z okresu płodowego, jest najlepszym sposobem na upewnienie go, że jest bezpieczne.

Szumienie dla dziecka – czy domowe sposoby są bezpieczne?

Jeśli Ty lub ktoś z Twoich znajomych używa do usypiania odkurzacza, kuchennego okapu lub obwożenia niemowlęcia samochodem po dzielnicy, to znaczy, że znasz już część domowych sposobów na szumienie dla dziecka.

Zła wiadomość jest taka, że niektóre spośród tych sposobów nie są dla dziecka bezpieczne. Jedne z nowszych badań wykazały, że zarówno częstotliwość dźwięku jak i jego natężenie (czyli po prostu głośność), wykraczając poza pewien zakres stają się zagrożeniem dla słuchu dziecka.

Oznacza to, że nie można po prostu używać szumiących urządzeń jedynie na podstawie obserwacji, że pomaga to dziecku zasnąć. Większość sprzętu AGD jest za głośna, a częstotliwość generowanych przez nie dźwięków – za wysoka.

Dobra wiadomość jest taka, że już to wiemy i możemy coś na to poradzić.

 

Rodzaje szumu – szum biały, szum różowy

Większość z nas nie zastanawia się nad rodzajami szumu. Wydaje się, że szum to szum, ale w branży audio dawno już rozróżnia się kilka rodzajów szumu.

Podstawowym rodzajem szumu jest szum biały, który jest jednolitym, ciągłym dźwiękiem o równym natężeniu we wszystkich słyszalnych częstotliwościach. To tak, jakbyśmy jednocześnie na tym samym poziomie głośności wydawali dźwięki niskie, średnie i wysokie. Z perspektywy fizyki jest to najbardziej neutralny dźwięk. Jednak nie z perspektywy ludzkiego ucha.

Dla ucha człowieka szum biały jest rozpoznawany jako dźwięk wysoki. Na dłuższą metę jest więc męczący (i dlatego może również szkodzić). W akustyce nie stosuje się zatem szumu białego, ale szum różowy.

Szum różowy nie jest tak równomierny jak biały. Przeważają w nim dźwięki niskie. Przypomina nieco odgłos płynącej rzeki. Ludzkie ucho odbiera taki dźwięk jako najbardziej neutralny i najmniej się przy nim męczy. Odpowiednie natężenie różowego szumu może np. „pokryć” docierające do nas hałasy, a zatem chroni nasz słuch przed nadmiarem bodźców.

 

Szumiące zabawki – dlaczego są lepsze?

Szumiące zabawki są względnie nowe na polskim rynku. Pokolenie naszych rodziców korzystało z pralek i odkurzaczy. Tymczasem my możemy korzystać z tego, jak odkrycia naukowe przełożono na specjalnie skrojone na potrzeby maluszków przedmioty.

Producenci zaczęli prześcigać się w projektowaniu sprytnych i nieraz naprawdę uroczych maskotek, lampek i pozytywek dla niemowląt. Ich jakość bywa bardzo różna, dlatego warto sprawdzić czy posiadają certyfikaty bezpieczeństwa np. Pozytywną Opinię Instytucji Matki i Dziecka. My przyjrzymy się wybranym produktom, aby pokazać, jak różne rozwiązania w nich zastosowano i do jakich celów można ich używać. 

Zabawka zawieszka od Whisbear

Polska firma Whisbear jest chyba najlepiej znaną na rynku w tej kategorii, ze względu na „szumiącego misia”. Podbił on serca rodziców i ich pociech w 2014 roku. Choć od tego czasu doczekał się kilku modyfikacji do dzisiaj cieszy się dużym uznaniem i pozytywną opinią rodziców. W tym zestawieniu nie mogło oczywiście zabraknąć opisu klasycznego misia Wishbear, który znajdziesz poniżej. Zacznijmy jednak od najnowszej propozycji tej marki  - szumiącej zawieszki. Jest to chyba najprostsze, a zarazem bardzo praktyczne rozwiązanie. Taką szumiącą zawieszkę można wziąć ze sobą także na spacer. Nie zajmuje wiele miejsca, jest lekka i łatwo umieścić ją w odpowiedniej odległości od główki maleństwa.

 

Szumiąca zawieszka Whisbear jes poręczna i wygodna w użytkowaniu. Idealnie sprawdzi się podczas wszelkich wyjść z domu.

Co istotne, podobnie jak większość omawianych tu zabawek, posiada wbudowany limit czasu szumienia. W tym przypadku jest to 40 minut – w sam raz, by dziecko zapadło w głębszy sen, ale nie na tyle długo, by dźwięk stał się uciążliwy dla uszu maleństwa.

Zabawka wykorzystuje szum różowy (który szczegółowo opisaliśmy wyżej), a więc jego częstotliwość nie jest tak wysoka, jak w przypadku urządzeń domowych. Oznacza to, że działa zarówno bardziej kojąco, jak i jest bezpieczniejsza.

Również nie bez znaczenia jest fakt, że głośność szumu można regulować. To bardzo ważne, ponieważ czasem (np. na spacerze) chcesz zagłuszyć dźwięki otoczenia, ale wieczorem w sypialni maluszka potrzebujesz jedynie subtelnego, delikatnego dźwięku.

 

Szumisie, „klasyczne” szumiące przytulanki

Szumiąca przytulanka to coś więcej niż szumiąca zawieszka i zarazem więcej niż zwykła przytulanka. Taki „pluszowy przyjaciel” może być towarzyszem Twojego dziecka w tych trudnych chwilach nabywania samodzielności w zasypianiu.

Jak wspomnieliśmy wyżej, właśnie szumiąca przytulanka miś Whisbear, to najbardziej znany przedstawiciel tego typu zabawek. Jako sympatyczny pluszak bez trudu zaspokoi potrzeby dziecka związane ze ściskaniem, gnieceniem, ssaniem delikatnych, miękkich przedmiotów. Wiele dzieci ma swoje ulubione tulisie, kocyki czy doudou – nie bez powodu.

 

Miś Whisbear Julek to szumiąca zabaka ułatwiająca zasypianie i prawdziwy towarzysz dnia codziennego

Najważniejsze jest jednak to, że przytulanka oprócz przyjaznego wyglądu emituje różowy szum, o którym pisaliśmy już wyżej. Ponadto wzbogacono go w tzw. CRYsensor, czyli „wykrywacz płaczu” dziecka. Gdy Twoja pociecha się przebudzi i np. zacznie płakać lub wołać, miś włączy się, aby ją ukoić, szybciej niż zdążysz zareagować. Po 20 minutach miś wraca do fazy czuwania. To bardzo wygodne rozwiązanie ponieważ sprawia, że maluch nie przyzwyczaja się do emitowanego dźwięku, a działa gdy tylko zaistnieje potrzeba uspokojenia dziecka. Whisbear wykonany zostały z przyjemnych i miłych w dotyku tkanin. Do wyboru mamy królika lub misia, dziewczynkę lub chłopczyka. W łapkach posiadają specjalne magnesy umożliwiające ich zawieszenie np. na ramie łóżeczka. 

Ofertę szumiących maskotek Whisbear dostępnych w naszym sklepie możecie zobaczyć tutaj (klik)

 

Królik Whisbear (podobnie jak Miś Whisbear) posiada w łapkach magnesy umożliwiające zaczepienie maskotki.

Nieco inaczej temat szumiących zabawek potraktowała polska firma Moonie. Chociaż tu również zastosowano bezpieczny, różowy szum, producent wyposażył swoje pluszowe króliczki w nagrania dźwięków pochodzących z natury. Na przykład jednym z dostępnych ustawień są odgłosy pochodzące wprost z maminego brzucha (szum wód płodowych), ale także np. deszcz czy odgłosy morza.

Dodatkowo króliczek Moonie wyposażony jest w umieszczone w brzuszku światełko. Niewielka lampka LED (która nie nagrzewa się, nie może więc oparzyć) może być ustawiona według preferencji dziecka. Do wyboru jest aż 7 kolorów. To rozwiązanie idealnie sprawdzi się podczas nocnego przewijania czy karmienia. 

Szumiący królik Moonie dostępny w 4 kolorach - w każdym znajdziemy kilka rodzajów szumu do wyboru oraz 7 kolorów podświetlenia. Króliczek Moonie może działać w trybie samego szumienia, samej lampki lub ich kombinacji.

Podobnie jak miś Whisbear, króliczek Moonie również posiada czujnik płaczu dziecka oraz wyłącza się po określonym czasie (w tym przypadku: po 30 minutach przechodzi w 3 godzinny czas czuwania). Co ważne można ustawić różne kombinacje działania króliczka tj. sam dźwięk, dźwięk ze światłem a także samo światło. To ostatnie rozwiązanie znakomicie sprawdzi się przy już starszym dziecku, które boi się ciemności a nie koniecznie potrzebuje już kojącego szumu. Zupełną nowością marki jest Szumiący Miś Organic Moonie z lampką. Działa on na takiej samej zasadzie jak królik Moonie jednak wykonany został z organicznych materiałów, co czyni go jedynego w swoim rodzaju i nadaje niepowtarzalnego uroku.

Pełną ofertę szumiących przytulanek Moonie dostępną w naszym sklepie możecie zobaczyć tutaj (klik).

Szumiący miś Moonie Organic w kolorze Cappucino z lampką LED

Szumiąca przytulanka – ośmiornica

Jeśli Moonie wydaje Ci się zbyt skomplikowany, polski producent Mom’s Care przygotował bardzo ciekawą i praktyczną zabawkę – pluszową ośmiornicę.

Ośmiornica prenatalna oprócz kojącącego dźwięku, posiada kontrastowe barwy oraz macki, którymi dzieci moga bawić się niczym pępowiną w brzuchu mamy.

Ośmiornica Mom's Care posiada kilka podstawowych zalet. Najbardziej oczywistą są długie macki, które doskonale nadają się do ściskania, ciągnięcia i ssania przez dziecko (imitują pępowinę, którą tak często bawią się dzieci w matczynym łonie). Posiada także kontrastowe kolory, które pozytywnie wypływają na rozwój wzroku maluchów.

My jednak skupimy się na elemencie dźwiękowym. Jak zostało to rozwiązane w szumiącej ośmiornicy? Skupiają się one na odgłosach prenatalnych, czyli tych najbardziej znanych Twojemu maleństwu. Bicie serca mamy, szum wód płodowych wpływają na niemowlaka uspokajająco i relaksująco.

Poza tym ośmiornica , podobnie jak omawiane wcześniej maskotki, także posiada tryb czuwania. Na dźwięk dziecięcego płaczu uruchamia się na 30 minut, pozwalając dziecku szybko wrócić do przerwanego snu. 

Podsumowanie – jaka szumiąca zabawka dla maluszka?

Wybór jest więc i szeroki, i ciekawy. Producenci oferują nam rozwiązania proste (zawieszka Whisbear), a także posiadające więcej zastosowań (jak ośmiornica czy miś Whisbear). Do wyboru jest także Królik Monnie – szumiąca maskotka i lampka LED w jednym. Ciężko wskazać faworyta ponieważ zabawki z tej katergorii są do siebie bardzo zbliżone pod względem funkcjonalnym. W zależności od potrzeb i gustu z pewnością każdy znajdzie model odpowiedni dla siebie. Wszystkie zabawki bazują na konkretnych odkryciach badaczy zajmujących się dziećmi co przekłada się na ich skuteczność w przypadku większości maluchów. Co ważne dzięki zastosowaniu różowego szumu są one bezpieczne w zastosowaniu, zaś przyjazna forma uroczego zwierzaka sprawi, że będą wspaniałym towarzyszem niejednej drzemki.

pixelpixel